czwartek, 16 września 2010

Bilkent Üniversitesi - czyli gdzie ja właściwie jestem

Czas najwyższy napisać coś o uczelni na której to właśnie dzisiaj inaugurowałem semestr zimowy.


Bilkent University to pierwszy prywatny uniwersytet w Turcji (działający jak fundacja nonprofit), założony w 1984 roku przez profesora İhsan Doğramacı, który chciał stworzyć uniwersytet na wzór amerykański. Nie było to łatwe, bo pod Bilkent zmieniano konstytucję Turcji która zabraniała istnienia prywatnych uczelni wyższych. Ale się udało, aczkolwiek do wyznaczone celu, którym jest znalezienie się uczelni wśród 10 najlepszych na świecie jeszcze trochę brakuje, dość szybko Bilkent zbudował swoją silną pozycję na świecie.


Można tu studiować bodaj wszystko za wyjątkiem medycyny, od inżynierii przez nauki społeczne aż po muzykę.
Cały kampus znajduje się na przedmieściach Ankary i zajmuje powierzchnię... ponad 500 hektarów
Cały kampus wybudowany jest na zboczu góry, więc generalnie zawsze jest albo z górki, albo pod górkę, co zrobić.
Za to trzeba przyznać, że jako że cała uczelnia powstawała w latach '80 jest dość nowoczesna, o zielonych tablicach i kredzie można zapomnieć ;) Aczkolwiek wyposażenie sal różni się między wydziałami, więc nie mogę ręczyć, że wszędzie tak jest.


Ja oficjalnie jestem przypisany do departamentu Business Administration ale większość kursów robię z International Relations.


Jako, że dzisiaj miałem pierwsze zajęcia, od razu muszę zaznaczyć, że system nauczania jest zupełnie różny od esgiehowego. Nie ma nicnierobienia przez cały semestr.
Z każdego kursu są przynajmniej 2 a czasem 3 egzaminy (1-2 w trakcie semestru i 1 końcowy), przynajmniej 3 projekty do zrobienia w tym przynajmniej 1 grupowy, a do tego inne prace jak eseje czy inne takie które się robi samemu. Nie wspominając o tym, że na każde zajęcia trzeba się zapoznać z odpowiednim rozdziałem z podręcznika i materiałami wskazanymi przez wykładowcę.
Innymi słowy, fakt, że będę robił "tylko" 5 przedmiotów, nie oznacza wcale, że nie będzie dużo roboty, wręcz przeciwnie, jeden przedmiot wymaga więcej pracy w trakcie semestru niż 12 robionych na SGH, a teraz pomnóżmy to razy 5 i... tak naprawdę nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek tutaj robił 2 kierunki czy łączył studia z pracą, mam tylko nadzieję, że mniej więcej raz w miesiącu będzie okazja, żeby w weekend gdzieś wyskoczyć poza Ankarę.


A teraz dowcip zagadka w formie rebusu słownego, czyli zgadywanka obrazkowa:
Czy to zdjęcie z pięknym zachodem słońca obrazuje widok z mojego okna w akademiku?
Oczywiście że nie!
Znaczy tak, żeby być precyzyjnym, to zdjęcie zostało zrobione z mojego okna, ale pod kątem prostym w stosunku do płaszczyzny okna, widok bezpośredni przedstawia się nieco mniej atrakcyjnie:


Tyle zagadek, jeszcze kilka ciekawostek na temat samej uczelni
- ponieważ kampus jest taki duży, kursuje tutaj tzw. Ring Bus który objeżdża dookoła 2 części kampusu - Main Campus i East Campus
- uczelnia ma też swoje własne autobusy które co godzinę odjeżdżają z dwóch punktów w centrum miasta i przywożą studentów na uczelnie (bezpłatnie), oczywiście co godzinę jeżdżą też autobusy w drugą stronę
- akademiki są damskie albo męskie, tylko dwa, w tym ten w którym mieszkam, składają się z dwóch skrzydeł i wspólnej części... wspólnej, tak więc w kuchni na piętrze można się natknąć na kobietę ;) ale łazienki i toalety są oczywiście umieszczone w skrzydłach
- aby wejść do niektórych budynków, jak i na swoje piętro w akademiku, trzeba przystawić swoją legitymacją do czytnika, podobno moja legitymacja ma działać tylko na moim piętrze, więc nie ma opcji, żeby przyjść z niespodzianką do innego pokoju albo przemknąć się do skrzydła dla dziewczyn ;)
- laboratoria komputerowe w których jest olbrzymia masa komputerów, takich naszych WD jest ze 20, są czynne 24h na dobę 7 dni w tygodniu 352 dni w roku


hmm, jakoś nic specjalnie więcej mi do głowy nie przychodzi,
ale spoko luz,
c.d.n. :)

2 komentarze:

  1. Nie no... dowcip zagadka daje radę rozśmieszyć mnie nawet na taką odległość :)

    Chyba każdy polski Erasmus przeżywa szok w bliskim zetknięciu z formą nauczania na innych uczelniach (...) :] W każdym razie - powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo dowcip zagadka podobnie jak dowcip sytuacyjny w moim wykonaniu działa zawsze i wszędzie i bez znaczenia na odległość ;)

    OdpowiedzUsuń