niedziela, 7 listopada 2010

Ciekawostki zebrane

Ponieważ w minionym tygodniu nie miały miejsca wydarzenia mogące zainteresować kogokolwiek, postawiłem tym razem poczęstować Was kolejną porcją ciekawostek na temat tego co tu się dzieje.
Być może w trakcie pisania przypomną mi się jakieś epokowe wydarzenia z okresu ostatnich kilku dni, to nie omieszkam ich tutaj zapodać, ale póki co cel jest jeden - napisać o czymkolwiek.


Ciekawostka #1
Pewnie w kraju nad Wisłą się o tym nie mówi, ale w zeszły weekend w Istanbule na placu Taksim miał miejsce zamach bombowy. Nie mówi się o tym, bo teoretycznie celem miał być posterunek policji. Do tego nikt nie zginął, a jakieś 50 osób zostało rannych. Tak więc temat mało medialny.
W sumie nie mówi się o tym również w Ankarze.
Niby się nie mówi, i niby Ankara to nie Istanbuł, ale jednak.


Ciekawostka #2
czyli narodowe hobby - shortchanging - czyli po naszemu - robienie w konia przy wydawaniu reszty, potocznie - kradzież.
Trzeba się tu pilnować w miejscach innych niż supermarkety - przykład z jak dotąd jedynej wycieczki do KFC - zamiast 13 lir reszty można dostać 3, machanie rachunkiem i pokazywanie wydrukowanej na nim wysokości reszty nie pomaga, musi przyjść kierownik zmiany. On też nie rozumie o co chodzi, albo udaje że nie rozumie.
Po 2 minutach gadki - Ty po angielsku - oni po turecku - udaje się wynegocjować te 10 lir. Pytanie otwarte pozostaje czy tak wolno łapią o co chodzi, czy mają nadzieję, że sobie odpuszczę.
Następnym razem będę do nich mówił po polsku, zobaczymy co się stanie.


Ciekawostka #3
czyli zaokrąglanie cen.
I to nie na jakiś bazarach czy innych ulicznych straganach, ale w supermarkecie. Z jednej strony nikt tutaj nawet nie pyta czy może być winny grosika, bo się go po prostu nie wydaje. Z drugiej strony, co już z punktu widzenia naszego jest zaskakujące, jeśli rachunek wynosi powiedzmy 17,43 TL to jest zaokrąglany do 17,40 TL, czyli w dół. I to nie z wygody pani kasjerki, tylko kasa robi to automatycznie.
Interesujące, a na pewno praktyczne.


Ciekawostka #4
czyli wózki w supermarketach/centrach handlowych.
Nie posiadają znanych nam łańcuszków i nie trzeba wrzucać żadnych pieniążków, żeby takowy zdobyć.
Efekt, wózki walają się w bardzo dziwnych miejscach na terenie sklepu czy parkingu, z tego co zauważyłem jestem jedynym klientem który po spakowaniu zakupów do reklamówek odprowadza wózek na miejsce dla wózków.
Ostatnio zauważyłem coś jeszcze - na parkingu przed centrum handlowym nie ma w ogóle budek na wózki - nic. Jedyne miejsce gdzie można zaopatrzyć się w wózek (poza wolnostojącymi) to tuż przed wejściem do supermarketu. Czyli każdy kto jest samochodem po zapakowaniu się do bagażnika zostawia wózek na środku parkingu.
Wbrew pozorom nie doprowadza to do totalnego chaosu - pracują tu panowie którzy zajmują się zbieraniem wózków i zaprowadzaniem ich na miejsce.
Razem z wątpliwej skuteczności ochroną o której już pisałem sumują się do kilkudziesięciu zbędnych miejsc pracy w jednym tylko centrum handlowym - czyt. ukryte bezrobocie jak się patrzy.


Ciekawostka #5
czyli czy Turasy do brudasy?
To raczej standardowy stereotyp Turka czy szerzej mówiąc 'ludzi z Bliskiego Wschodu', pytanie zasadnicze brzmi, czy to prawda?
I tak i nie.
Tak, to prawda, Turcy nigdy po sobie nie sprzątają, czy to w knajpach, czy to w kuchni w akademiku, czy to w łazience, wyrzucanie śmieci na ulice nawet jak obok jest kosz jest czymś normalnym.
Z drugiej strony, są przyzwyczajeni do tego, że wszędzie jest ktoś kto za nich posprząta. A to ktoś zbiera tacki w Macu, a to cały czas po ulicach/po kampusie chodzą panowie sprzątający śmieci, akademik (w sensie korytarze, łazienki, kuchnie) jest sprzątany co kilka godzin.
Czyli z jednej strony jest to irytujące, że w wielu miejscach jest po prostu syf, ale z drugiej strony wiadomo że za niedługo ktoś przyjdzie posprzątać.


Ciekawostka #6
czyli czy SGHowe podejście do egzaminów sprawdza się i tutaj?
Innymi słowy czy tradycyjne 'dzień przed pora przeglądnąć slajdy i pooglądać obrazki w podręczniku' sprawdza się na Midtermach (taki połóweczkach - egzaminach w trakcie semestru z części materiału)?
Póki co miałem jeden taki Midterm i nieskromnie mówiąc - najlepszy wynika w 3 grupach wykładowych - czyli się sprawdza.
Ale trzeba poczekać na większą próbę - kolejne midtermy się zbliżają, zobaczymy czy pierwszy dobry wynik to szczęście głupiego, czy też może kryje się za tym przebłysk wiedzy.


Ciekawostka #7
eeee, yyyy...
nie pamiętam
aaa, czyli kto to właściwie jest Turek?
Dowiedziałem się tego ostatnio na zajęciach z relacji Turcji w UE.
Otóż Turek to nie jest pojęcie etniczne - z punktu widzenia etnografa czy innego antropologa - naród turecki jako taki nie istaniał.
Kiedy tworzono Republikę Turecką gdzieś tam na początku lat '20 XX wieku, parlament w Ankarze podjął uchwałę, że wszyscy zamieszkujący tereny republiki od tej chwili są Turkami.
Ciekawe podejście do zagadnienia narodowotwórczego, ale wiele to wyjaśnia.
Np. kwestia Kurdów. Jaka to mniejszość skoro przecież parlament uchwalił że wszyscy mieszkańcy to Turcy?
Poza tym w Turcji mniejszości narodowe definiuje się na podstawie religii. Tzn. prawosławni Ormianie to mniejszość, Żydzi to mniejszość, ale muzułmanie jakiego pochodzenia by nie byli to muzułmanie więc są częścią większości więc nie są mniejszością.


Ciekawostka #8
czyli tradycyjny dowcip zagadka w formie rebusu słownego.
O której odjeżdża autobus uczelniany z kampusu do centrum miasta jeśli w rozkładzie jest napisane że powinien odjechać o, powiedzmy, 17.40?
Odpowiedź: odjeżdża o 17.40.
Autobusy uczelniane ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu odjeżdżają bardzo punktualnie (te do miasta przez cały dzień, te z miasta do południa, popołudniu i wieczorem czasem trzeba sobie w centrum poczekać ze 20min na autobus).


Ciekawostka #9
czyli kto mnie czyta.
Odkryłem ostatnio, że na blogu można sprawdzić statystyki - czyli między innymi to z których krajów ludzie wchodzą na mojego bloga!
I jest tu kilka zaskakujących informacji!
Np. w tym tygodniu miały miejsce pierwsze 3 wejścia z Belgii i nie mam pojęcia kto się tam ukrywa.
Są też pojedyncze wejścia z Danii czy Tajlandii, do tego ktoś z czytelników używa Maca, ktoś wchodził na mojego bloga z kanciapy (no chyba, że ktoś ma na swoim lapku Ubuntu, a do tego okazało się, że istnieją jeszcze inne dziwne przeglądarki o których istnieniu nie miałem pojęcia.


Nie będę się rozpisywał w szczegółach, ale zapewne w ostatnim poście na tym blogu zamieszczę tabelę wszech czasów z ilością wejść.
Oczywiście większość wejść z Turcji która jest na drugim miejscu po Polsce to moje logowania, ale czasem i ktoś z erasmusów wejdzie z nadzieją, że będzie tu coś po angielsku.
Z tego miejsca wzywam zwłaszcza ekipę z UK która posiada dość pokaźny skład osoby i bez trudu powinna plasować się za Turcją do zwiększenie aktywności ;)
Do tego 14 osób trafiło tu wyszukując bloga w google, to dopiero ciekawostka!


Ciekawostka #10
Zapewne nie wszyscy zauważyli, ale otóż posty można komentować.
Niby mogę sobie pogrzebać w w/w statystykach i utwierdzić się w przekonaniu, że jednak ktoś to czyta, ale zawsze miło jeśli ten ktoś dodatkowo pokusi się o jakikolwiek komentarz.


Ciekawostka #11
czyli czemu prognoza pogody się różni sama od siebie?
Otóż na mojej stronie startowej mam m.in. prognozę pogody dla Ankary, która obecnie przedstawia się następująco:
[wygląda ładnie, nieprawdaż? ;)]
Ale kiedy wejdzie się na szczegółową prognozę, to już widok na kolejne dni jest nieco inny:
Niby dużo się nie zmienia, ale jednak są różnice, pytanie skąd to się bierze skoro jest to dokładnie ta sama prognoza pogody (w sensie z tego samego źródła)?

11 to całkiem zgrabna liczba, więc na tym na dzisiaj koniec.
dobranoc

9 komentarzy:

  1. A zatem pokuszam się o komentarz odnosząc się do punktu 10, zwiększając tym samym aktywność użytkowników z jukeja, ustosunkowując się tym samym do prośby z punktu 9 ;p
    Sama odkryłam wczoraj w nocy te statystyki, jak otwierałam nowego bloga (tadam! długo nie wytrzymałam bez miejsca na różnorakie odpadki prosto z mojej głowy;]). Tak więc nie wiem na ile dokładnie śledzisz to co się tam dzieje, ale jakby co, to ja korzystam z Chrome'a :D
    że o pogodzie to nic nie wspomnę, ale z tym wydawaniem reszty i zaokrąglaniem to to samo jest w Szwecji. I nie wiem jak w Turcji, ale tam po prostu nie mają tych najmniejszych monet w ogóle, one nie istnieją - mimo że istnieją na cenach w sklepach. Więc tak jakbyśmy w Polsce wycofali wszystkie 1,2 i 5cio groszówki, a nadal zostawili końcówki 2,99 etc. Też uważam to za dziwne, btw.
    Ale, jak to mówią, co kraj to obyczaj.
    Buziaki z daleka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym skomentować ciekawostkę numer 3, czyli zaokrąglanie cen. Jako że w Finlandii, inaczej niż w większości krajów, posługujących się Euro, nie ma monet 1 i 2-centowych (najmniejsza to 5 centów), suma końcowa również jest zaokrąglana. Zawsze sprawiedliwie oczywiście :) No chyba że płaci się kartą.

    OdpowiedzUsuń
  3. O, właśnie zauważyłam, że nade mną jest już o tym komentarz ;) Ale przynajmniej trochę Ci ubogaciłam statystyki o Finlandię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć pierwszy raz przeczytałem cały wpis na Twoim blogu ;P zawsze odstraszała mnie jego długość ;D ale ostatnio mam tyle zajęć i prace mgr na głowie że znalazłem na to czas ;P Muszę Cię poinformować, że do Ciebie jest w chuj ciężko dotrzeć w przyzwoitej cenie wiec nie wiem czy uda nam się Ciebie odwiedzić ;P jakbyś miał jakiś fajny w miarę tani sposób by do Ciebie dotrzeć to pisz.
    Pozdro Disco

    OdpowiedzUsuń
  5. a co do pogody to mam jeszcze lepszy numer strona new.meteo.pl moim zdaniem najdokładniejsza pogoda na jaką trafiłem, ale w zależność od przyjętego modelu pogoda się różni

    OdpowiedzUsuń
  6. No więc jeśli chodzi o to zaokrąglanie, to ma ono miejsce nawet przy płatności kartą. Po prostu po nabiciu wszystkich towarów na kasę i zamknięciu rachunku kasa robi to automatycznie.
    A monety o nominałach 1,2 czy 5 Kuruş istnieją ale mało kiedy się je używa, z resztą jak już np. kasjerka chce wydać 1 czy 2 Kuruş to często dostaje się 5 i nikt się tym nie przejmuje.
    Ale dzięki za info na temat Szwecji i Finlandii ;)

    Katarzyno, chroma to i ja używam, więc akurat statystyki przeglądarkowe umiejscowiają go na równi z Firefoxem :)

    Disco, nie wiem czy do Ankary można się dostać za jakąś rozsądną kasę, ale nie sądzę. Najtańsze powinny być loty Pegasusem z Berlina to Istambułu, tak przynajmniej twierdzą inni erasmusi, co nie zmienia faktu, że między Istambułem a Ankarą jest jakieś 350km

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja Ci nabijam staty i z domu i z pracy :D tylko tam IP nie jest z Wawy, wiec niech Cię nie zmyli, ze cała Polska czyta :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż takich szczegółowych statystyk to nie ma :P

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja cię czytam na raty. z mega opóźnieniem;P

    OdpowiedzUsuń