piątek, 3 grudnia 2010

Ciekawostek ciąg dalszy

Ponieważ zauważyłem że już jakiś czas nic tu się nowego nie pojawiło, zapadła w mojej głowie decyzja, że wypadałoby coś naskrobać.
Ponieważ tydzień nie należał w żaden sposób do jakiś wyjątkowo interesujących, czas kontynuować prezentowanie różnych mniej lub bardziej interesujących ciekawostek z życia w Ankarze.


Ciekawostka #12
czyli pogoda
W momencie w którym to piszę mamy jeszcze 2 grudnia. Ten właśnie 2 grudnia w powszechnej świadomości uchodzi już raczej za dzień zimowy, zwłaszcza biorąc pod uwagę to co się wyprawia teraz w naszym kraju.
Ale Turcja to nie Polska.
I ten tydzień był tutaj dosyć sporą anomalią pogodową, i uwaga, było ciepło i słonecznie.
Czyli w zależności od dnia 16-18 stopni, i tak na przykład dzisiaj nie pokusiłem się nawet o ubranie długiego rękawa kiedy wybywałem na uczelnie.
Ale wszystko co piękne kiedyś się kończy, i tak w niedzielę będzie już lać i się ochłodzi.
Wszyscy czekają tu na zimę, i miejscowi twierdzą że skoro teraz jest tak ciepło, to potem nastanie tęga zima.
Zobaczymy.


Ciekawostka #13
czyli stołówka
Kiedyś pisałem o tym że istnieje tutaj magiczne miejsce gdzie za 4 liry można zjeść obiad, ale niedawno zdałem sobie sprawę jaki tam jest porządek.
Każdy osobnik obsługujący wydawanie posiłków ma czepek/czapkę kucharską, maskę na twarzy i rękawiczki - słowem - pełna kultura. Oczywiście pracownicy w stylu kasjer/popychacz wózków z brudnymi tacami/nosiciel baniaków z wodą elegancko odpicowani w koszule i muchy.
Czyli taki Melon czy stołówka w Sabinkach wymiękają (chyba że wydarzyło się tam coś o czym nie wiem).


Ciekawostka #14
czyli kino
Tak jest, poszedłem sobie do kina! Ok, repertuar może nie za ambitny - HP vol. 7.1 (jeżeli ktoś nie był, to niech nie idzie, badziewie jakich mało), ale kilka ciekawych spostrzeżeń można było poczynić.
Np. wszystkie filmy w Turcji, nawet te adresowane do dzieci są (podobno) puszczane z napisami a nie z dubbingiem jak to się robi w Polsce
W środku filmu występuje, uwaga, przerwa! Mniej więcej na 10 minut się film przerywa, zapalają się światła i jest czas żeby udać się na zakupy popcornu czy czegoś do picia lub to toalety. Najpierw wydawało mi się to dziwne, ale potem dojrzałem w tym pewne plusy - raz że kino zarabia kasiorę bo ludzie mają okazję pójść do baru, a dwa że po wypiciu kosmicznych ilości napojów nie trzeba wymykać się do łazienki akurat w najciekawszym momencie filmu :)
I wreszcie, reklamy tureckie wyglądają na tak samo głupie jak nasze.


Ciekawostka #15
czyli co się miejscowym kojarzy z Polską?
To jest dość interesujące zagadnienie i w zależności od tego z kim się rozmawia, albo nie kojarzy się w ogóle nic, albo jedno z poniższych:
wódka - tu chyba tłumaczyć nie trzeba
komunizm/blok wschodni/Układ Warszawski/ZSRR
Lech Wałęsa
ale wszystko bije, a właściwie biją na głowę: polskie kobiety!
90% Turków z którymi miałem styczność miało kiedyś polską dziewczynę, a przynajmniej tak twierdzą. Do tego absolutnie wszyscy podkreślają że mamy piękne dziewczyny.
Gratulujemy!


Ciekawostka #16
czyli centrum handlowe Armada.
Pewnego pięknego dnia poszedłem się powozić po sklepach, bo czas leci i nieuchronnie trzeba będzie zakupić jakieś zimowe ciuchy. I wybrałem Armadę, The Best Shopping Center of the Year 2004.
W sumie nie wiem czego się spodziewałem, ale na pewno nie tego co zobaczyłem.
Jeżeli chodzi o sam projekt galerii, układ, nie wiem, wystrój, cokolwiek, to na głowę biją ją absolutnie wszystkie warszawskie galerie handlowe. Wąskie korytarze, zero atrakcji w postaci jakiejś fontanny czy czegokolwiek innego.
Za to sklepy mają tam z górnej półki. Dość powiedzieć, że najtańszym sklepem w całej Armadzie (która z resztą nie jest duża, na pewno mniej sklepów niż choćby w Złotych Tarasach) jest Marks & Spencer, który w Turcji pozycjonuje się jako marka dla zamożnej klasy średniej, albo i wyżej. Więc może pod tym względem - powiedzmy prestiżem sklepów sobie ta miejscówka zasłużyła na taki tytuł, bo niczym więcej chyba nie.


hmm
jakoś mnie wena na pisanie opuściła
nie ma weny - nie ma pisania
ale może jakiś update pojawi się już niebawem :)

3 komentarze:

  1. Ej no, dopiero w Turcji się dowiedziałeś, że Polki są piękne?! :P
    Pisanie o chodzeniu w krótkim rękawku kiedy w Polsce codziennie jakaś śnieżyca, powinno być karalne ;)) Zazdroszczę! :)

    Buziaki z zaśnieżonej Warszawy

    OdpowiedzUsuń
  2. Fragment o tym, że wielu Turków miało kobietę z polski ma coś w sobie:) Moja koleżanka jak siedzi teraz na Erasumsie w Stambule to ma ciężko - z kumplami z univ nie pogadasz, bo robią maślane oczy. A na ulicy ciężko przejść, bo co i rusz jakieś zaczepki. Dodam tylko, że jest zielonooką blondynką:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostasz, domniemam że znamy tą samą zielonooką blondynkę będącą teraz w Stambule ;)

    OdpowiedzUsuń